GEODEZJA Strona główna

GEODEZJA

Strona główna » Aktualności » Oszukani walczą o lokale, za które zapłacili
Szukaj nieruchomości

Rodzaj nieruchomości:

Miejscowość:

Cena max (zł):

 

Pow. min (m2):

 

Pow. max (m2):

 

ID:

 

Szukany wyraz :

 

Szukaj projektu

biuro projektowe:

typ zabudowy:

Cena max (zł):

 

Pow. min (m2):

 

Pow. max (m2):

 

ID:

 

Szukany wyraz :

 

Kontakt:


Usługi geodezyjne

SKALAR

Waldemar Wrześniewski

ul. Długa 30D9
84-240 Reda
­

skalar@post.pl

tel.: 602 475 855

NIP: PL 841-121-57-69
REGON: 771277167

Oszukani walczą o lokale, za które zapłacili

Mieszkańcy Osiedla Kryształowego w gdańskim Jasieniu protestowali w piątek przed sądem. Grozi im wyrzucenie z mieszkań, mimo że zapłacili za nie deweloperowi.

Przed sądem rejonowym ustawiło się rano ponad 20 osób. Przynieśli transparenty: "Precz od naszych mieszkań", "Chore prawo pozbawi nas dachu nad głową". Sześć lat temu firma CT Budowlana SA zbudowała przy ul. A. Gabrysiak bloki na ok. 120 mieszkań. Zgodnie z umową, nabywcy zapłacili deweloperowi należność, dostali klucze do lokali i się w nich zameldowali. Około 100 rodzin potwierdziło również swoje prawo własności podpisując akty notarialne, ale 27 rodzinom się to nie udało. Dlaczego? - Zanim dotarliśmy do notariusza firma CT Budowlana ogłosiła upadłość, a bank, który udzielił jej kredytu, obciążył mieszkania hipoteką. Okazało się wtedy, że deweloper wziął pieniądze od mieszkańców, ale nie spłacił bankowi pożyczki - tłumaczy Ireneusz Ziółkowski, który reprezentuje stowarzyszenie poszkodowanych mieszkańców Osiedla Kryształowego.

Przed sądem od kilku lat starają się oni nie dopuścić do licytacji mieszkań. - Poszkodowani nie rozumieją, dlaczego bogate banki i firmy mają być spłacane pieniędzmi ze sprzedaży mieszkań, a lokatorzy trafić na bruk. Jeśli dojdzie do licytacji ich mieszkań, zapowiedzieli głodówkę.

Gdy na ulicy odbywała się pikieta, w sądzie trwała rozprawa z udziałem Ireneusza Ziółkowskiego, który złożył wczoraj kolejny wniosek o zawarcie ugody z syndykiem. Tym razem zaproponował wpłatę dodatkowych 100 tys. zł za swoje 55-metrowe mieszkanie (w 2001 r. zapłacił już za nie 117 tys. zł). Żadna decyzja jednak nie zapadła. - Nie mogę podejmować decyzji bez konsultacji z sędzią komisarzem. Zapewne potrzebna będzie nowa wycena mieszkania, bo ostatnia jest sprzed ponad roku i nie jest adekwatna do obecnych cen rynkowych - stwierdził syndyk Krzysztof Popiel.

Sędzia Ewa Kubiak odroczyła sprawę bezterminowo.

Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto

drukuj stronę   2008-04-29