Działka w Helu jest do wzięcia
Agencja Mienia Wojskowego wystawiła na sprzedaż pięć hektarów gruntu. Cena wywoławcza - 50 mln zł
Chodzi o atrakcyjny teren tuż przy wjeździe do Helu, w sąsiedztwie lasu i byłego kasyna wojskowego.
- Przetarg odbędzie się 23 kwietnia i będzie ustny nieograniczony - mówi Krzysztof Strugała, szef gdyńskiego oddziału Agencji Mienia Wojskowego. - Zainteresowanie jest duże. O teren pytają deweloperzy z Polski i zagranicy.
AMW chciała sprzedać działkę we wrześniu ub.r. Wtedy zaprotestowały władze miasta.
- To teren, który ma status terenu specjalnego, czyli wojskowego. Sprzedawanie go bez planu zagospodarowania jest przedwczesne - mówił wtedy Jarosław Pałkowski, zastępca burmistrza Helu. - Istnieje niebezpieczeństwo, że zamiary inwestora, który to kupi, rozminą się z pomysłami gminy. Nowy właściciel będzie chciał np. budować hotele, a my mieszkania.
Pałkowski zapowiedział, że gmina przygotuje plan w ciągu roku. AMW nie chce jednak czekać.
- Czekaliśmy na nowy plan zagospodarowania, nawet niedawno pisaliśmy do władz Helu w tej sprawie. I nic - mówi dyrektor Strugała.
- Nie sądzę, żeby na tym terenie powstało coś innego niż mieszkaniówka. Teren sąsiaduje z zabudową mieszkaniową. Teraz jest dobra koniunktura. Jakbyśmy czekali na plan, mogłaby się skończyć i ktoś zarzuciłby nam, dlaczego nie sprzedaliśmy wcześniej - mówi Strugała.
Władze Helu nie zmieniają swojego stanowiska z jesieni. Ich zdaniem, winne jest szefostwo Ministerstwa Obrony Narodowej.
- Rada miasta podjęła uchwałę o przystąpieniu do zmiany planu zagospodarowania. Nie możemy jednak podjąć konkretnych prac, bo teren ciągle ma status wojskowego, a przepisy nie pozwalają zmieniać planów na takich gruntach - mówi Pałkowski.
Burmistrz Pałkowski uważa, że szef MON powinien jak najszybciej zdjąć klauzulę z tej działki.
- Dziś wyszło pismo do MON, w którym wyrażamy sprzeciw wobec sprzedawania tej nieruchomości w tym stanie. Nadal uważamy, że po zmianie planu można wziąć za nią więcej pieniędzy - mówi Pałkowski. - A poza tym, brak planu to duże ryzyko dla potencjalnego inwestora.
drukuj stronę 2008-04-01