Kupują mieszkania w Polsce, ale czy chcą tu żyć?
Warszawa, Kraków i... Świnoujście - to miasta, w których
cudzoziemcy kupili w zeszłym roku najwięcej mieszkań.
To, że w stolicy cudzoziemcy inwestują najchętniej, dla
nikogo nie powinno być zaskoczeniem. Z najnowszego raportu MSWiA wynika, że w
ich ręce trafiło tam przeszło 1,2 tys. lokali, czyli jedna trzecia wszystkich,
które kupili cudzoziemcy w całym kraju. Niespodzianką nie jest też drugie
miejsce Krakowa, którego walory turystyczne doceniło blisko 500 obcokrajowców,
kupując tu przede wszystkim mieszkania, rzadziej lokale użytkowe (przeznaczone
na sklepy, usługi czy biura). Co jednak zdecydowało o popularności Świnoujścia
(182 transakcje), które wyprzedziło Gdańsk, Poznani Wrocław?
Szef Zachodniopomorskiego Stowarzyszenia Pośredników Obrotu Nieruchomościami
Wojciech Walasik nie ma wątpliwości, że największym atutem Świnoujścia jest
bardzo atrakcyjne położenie (na wyspach). - Miasto ma połączenia promowe z Danią
i Szwecją, a wkrótce ma być uruchomione połączenie kolejowe z Berlinem -
zachwala działający tam pośrednik w obrocie nieruchomościami Krzysztof
Szczygieł. Twierdzi, że mieszkania w Świnoujściu kupują nie tylko Skandynawowie
i Niemcy, ale także m.in. Amerykanie i Kanadyjczycy, którzy mieszkania i lokale
użytkowe trak-tują jako lokatę kapitału. Według Szczygła mieszkania w
atrakcyjnych rejonach kosztują przeciętnie 4-5 tys. zł za m kw. Jednak w nowych
apartamentowcach, które wyrastają jak grzyby po deszczu, trzeba się liczyć z wydatkiem przeszło 10 tys. zł za metr.
W rym roku sytuacja może się jednak zmienić. Prezes firmy Reas Kazimierz
Kirejczyk zauważa, że w ostatnich dwóch latach aktywność cudzoziemców na rynku
była o wiele większa, niż wynika to z danych MSWiA. Sęk w tym, że zdecydowanie
preferują oni mieszkania w nowych budynkach. A ponieważ ich budowa trwa zwykle
około dwóch lat, to dopiero w tym i w przyszłym roku w statystykach MSWiA
pojawi się boom inwestycyjny, którego szczyt przypadł na 2006 r. - Może to być
nawet 8 tys. mieszkań - potwierdza prezes redNet Property Group Robert
Chojnacki. Tylko jego firma pośredniczyła w zakupie przez cudzoziemców, głównie
Brytyjczyków i Hiszpanów, ponad 2 tys. mieszkań w Warszawie, Krakowie,
Poznaniu, we Wrocławiu i w Łodzi. Do tej pory oddano do użytku ok. 400 z nich.
Kirejczyk nie wyklucza, że część mieszkań, w które inwestowali cudzoziemcy,
nigdy nie trafi do statystyk Dlaczego? Bo ci sprzedali je z zyskiem przed
zakończeniem budowy. Chojnacki przyznaje, że postąpiła tak część inwestorów,
głównie z Hiszpanii. Równocześnie 85 proc. gotowych mieszkań należących do
cudzoziemców trafiło na rynek najmu.
Zdaniem wiceprezesa redNet Property Group Michała Kosyrza dla inwestorów
spekulacyjnych eldorado nad Wisłą już się skończyło, bo ceny mieszkań
wyhamowały. Po 2009 r. naj- prawdopodobniej nie będzie więc już tak
spektakularnych wzrostów liczby transakcji mieszkaniowych z udziałem
cudzoziemców. W2003 r., a więc przed przystąpieniem Polski do UE, kupili oni
tylko 703 mieszkania, a w 2007 r. - blisko 2,7 tys., czyli prawie cztery razy
więcej! To wciąż niewiele, jeśli wziąć pod uwagę, że firmy deweloperskie i
spółdzielnie oddały do użytku blisko 54 tys. mieszkań.
Z rejestrów MSWiA wynika, że w 2007 r. w ręce cudzoziemców trafiło ok. 346 ha
gruntów rolnych i leśnych. Tu jednak Polska wynegocjowała okres ochronny, w
którym UE zgodziła się na reglamentowanie obrotu gruntami rolnymi i leśnymi
oraz tzw. drugimi domami. Zakup tych nieruchomości - poza paroma wyjątkami -
wymaga zezwolenia MSWiA.
Źródło: http://tabelaofert.pl/