GEODEZJA Strona główna

GEODEZJA

Strona główna » Aktualności » Sąd nie może orzec tego, czego nie żądano w pozwie
Szukaj nieruchomości

Rodzaj nieruchomości:

Miejscowość:

Cena max (zł):

 

Pow. min (m2):

 

Pow. max (m2):

 

ID:

 

Szukany wyraz :

 

Szukaj projektu

biuro projektowe:

typ zabudowy:

Cena max (zł):

 

Pow. min (m2):

 

Pow. max (m2):

 

ID:

 

Szukany wyraz :

 

Kontakt:


Usługi geodezyjne

SKALAR

Waldemar Wrześniewski

ul. Długa 30D9
84-240 Reda
­

skalar@post.pl

tel.: 602 475 855

NIP: PL 841-121-57-69
REGON: 771277167

Sąd nie może orzec tego, czego nie żądano w pozwie

Sąd jest związany tym, czego domaga się powód, także w sprawach o uzgodnienie treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym.

Nie wolno orzec tego, czego wnoszący sprawę nie zażądał, np. ustalić, że jego udział we współwłasności jest większy niż podany w pozwie.

Tak uznał Sąd Najwyższy w niedawno przyjętej uchwale (sygn. III CZP 76/08).

Spadek także dla bratanka

W rozpatrywanej sprawie chodziło o księgę wieczystą gospodarstwa rolnego. Jako właściciel figurował w niej Marian P. Podstawą tego wpisu był akt własności wydany na mocy ustawy uwłaszczeniowej z 1971 r. – o uregulowaniu własności gospodarstw rolnych. Po jego śmierci, w 1996 r., żona Natalia P. uzyskała postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku po nim jako jego jedyna spadkobierczyni.

W 1997 r. w notarialnej umowie darowizny przekazała gospodarstwo synowi z pierwszego małżeństwa Zdzisławowi R. oraz jego żonie Marii R. na prawie wspólności ustawowej małżeńskiej. Postanowienie z 1996 r. o stwierdzeniu nabycia spadku zostało zmienione w 2004 r. Sąd stwierdził, że spadek po nim odziedziczyli: żona Natalia P. w 1/2 części oraz bratanek zmarłego Wojciech P., też w 1/2 części.

Marian P. zmarł bezpotomnie. Jeśli spadkodawca nie zostawi dzieci czy wnuków, to połowę spadku po nim dziedziczy wdowa albo wdowiec, a druga połowa przypada rodzinie (art. 952 kodeksu cywilnego). Jeżeli ani rodzice, ani rodzeństwo nie przeżyli spadkodawcy, w miejsce sióstr i braci wchodzą ich dzieci. Dopiero wówczas, gdy nie ma siostrzeńców i bratanków spadkodawcy, cały majątek po nim dziedziczy żona.

Uwłaszczenia obojga

Po orzeczeniu z 2004 r. Zdzisław R. wystąpił przeciwko Wojciechowi P. do sądu na podstawie art. 10 ustawy z 1982 r. o uzgodnieniu treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym. Chciał, by jako współwłaścicieli wpisać: w 1/2 jego oraz żonę Marię R. na zasadzie wspólności majątkowej małżeńskiej oraz w 1/2 Wojciecha P. (bratanka ojczyma).

Sąd I instancji uwzględnił to żądanie. Przyjął przy tym, że skoro Natalia P. chciała się wyzbyć na rzecz syna i synowej całego gospodarstwa, to nie zmieniłaby swego zamiaru, gdyby wiedziała, że jest tylko współwłaścicielką.

Od tego wyroku wnieśli apelację Zdzisław R. i jego żona Maria, którzy tymczasem zorientowali się, że kwestia własności gospodarstwa kształtowała się inaczej, niż myśleli w chwili wystąpienia do sądu o uzgodnienie treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym.

Otóż Natalia P. i Marian P. nabyli gospodarstwo rolne na podstawie nieformalnej umowy wspólnie jako małżeństwo. W konsekwencji w chwili wejścia w życie ustawy uwłaszczeniowej z 1971 r. wspólnie uzyskali jego własność.

Po śmierci Mariana P. sytuacja była taka, że do Natalii P. należał wynoszący 1/2 udział w gospodarstwie i zgodnie z przedstawionymi regułami dziedziczenia 1/2 z 1/2 udziału męża w majątku wspólnym. Słowem – do niej należał udział w gospodarstwie wynoszący 3/4, a współwłaścicielem w 1/4 stał się bratanek spadkodawcy – Wojciech P. Przedmiotem zatem darowizny Natalii P. na rzecz syna i synowej był udział w gospodarstwie wynoszący 3/4.

Apelacja sprowadzała się do żądania zmiany wpisu w księdze wieczystej w ten sposób, by na rzecz małżonków R. wpisać udział w gospodarstwie na prawie wspólności majątkowej wynoszący 3/4, a na rzecz Wojciecha P. – wynoszący 1/4.

Przed merytorycznym rozpatrzeniem apelacji sąd II instancji powziął wątpliwość, czy w sprawie o uzgodnienie treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym obowiązuje zakaz wynikający z art. 321 kodeksu postępowania cywilnego. Zapisano w nim, że sąd nie może wyrokować co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem pozwu, ani orzekać ponad żądanie.

Sąd jest związany

Sąd Najwyższy w odpowiedzi na pytanie prawne sądu II instancji potwierdził, że także w takiej sprawie sąd jest związany żądaniem pozwu.

Dodać trzeba, że niezależnie od zakazu przewidzianego w art. 321 k.p.c. obowiązuje jednocześnie wynikający z art. 383 k.p.c. zakaz rozszerzania żądania pozwu oraz występowania z nowymi roszczeniami w postępowaniu apelacyjnym.

Komentuje Marcin Radomski, radca prawny z kancelarii Euro-Lex w Toruniu

Choć stanowisko Sądu Najwyższego jest jasne, trudno przesądzać wyrok sądu drugiej instancji. Wydaje się, że będzie on zmuszony oddalić apelację, co doprowadzi do uprawomocnienia się wyroku pierwszej instancji. Jeśli żadne okoliczności nie ulegną zmianie, dopuszczalność wniesienia nowej sprawy o uzgodnienie treści księgi, ze względu na powagę rzeczy osądzonej, może być bardzo wątpliwa. Zwykle taką sprawę wnosi ten, czyje prawa zostały w księdze uszczuplone lub nieujawnione. Nietypowe jest także to, że przeciwnikami procesowymi są małżonkowie, którym przysługuje wspólne prawo do nieruchomości.

Wydaje się, iż najprościej byłoby, gdyby Zdzisław R. za zgodą bratanka ojczyma i żony cofnął powództwo, a któraś ze stron wniosłaby pozew właściwie sformułowany. Inaczej może dojść do uprawomocnienia się wyroku ustalającego stan niezgodny z prawem. W takim wypadku strony po prostu poniosą konsekwencje swoich błędów.

Źródło: Rzeczpospolita

drukuj stronę   2008-09-25