GEODEZJA Strona główna

GEODEZJA

Strona główna » Aktualności » Wątpliwości w sprawie gdyńskiego lotniska
Szukaj nieruchomości

Rodzaj nieruchomości:

Miejscowość:

Cena max (zł):

 

Pow. min (m2):

 

Pow. max (m2):

 

ID:

 

Szukany wyraz :

 

Szukaj projektu

biuro projektowe:

typ zabudowy:

Cena max (zł):

 

Pow. min (m2):

 

Pow. max (m2):

 

ID:

 

Szukany wyraz :

 

Kontakt:


Usługi geodezyjne

SKALAR

Waldemar Wrześniewski

ul. Długa 30D9
84-240 Reda
­

skalar@post.pl

tel.: 602 475 855

NIP: PL 841-121-57-69
REGON: 771277167

Wątpliwości w sprawie gdyńskiego lotniska

Czarne chmury nad lotniskiem w Babich Dołach. Mieszkańcy gminy Kosakowo chcą, aby wójt zorganizował referendum w sprawie przekształcenia go w lotnisko cywilne. Do Urzędu Gminy wpłynęło już pismo w tej sprawie.- Chodzi nam głównie o przyszły hałas związany z ruchem lotniczym - informuje Rafał Kurtyka , jeden z siedmiu inicjatorów referendum. - Nie jesteśmy także informowani o przyszłym natężeniu ruchu, szkodliwości spalin i hałasu oraz ewentualnym spadku wartości naszych nieruchomości.

Gmina przeprowadzała analizę poziomu hałasu z której wynika, że nie będą przekroczone żadne normy. Dlatego urzędników dziwią argumenty przedstawiane przez inicjatorów referendum.

- Póki co, lotnisko przecież jest - mówi Krystyna Schmidt , sekretarz Urzędu Gminy Kosakowo. - Gdy zmieni się w cywilne, hałas na pewno będzie mniejszy, niż gdyby latały tutaj samoloty wojskowe. Loty mają odbywać się tylko w ciągu dnia i wieczorem. Poza tym, lotnisko jest oddalone zaledwie kilkaset metrów od Gdyni i właśnie w tym kierunku jest pas startowy.

Inicjatorzy głośno przedstawiają jednak inne argumenty.

- Nie podoba się, że wójt podjął decyzję o powstaniu spółki "Port lotniczy" bez konsultacji z mieszkańcami gminy - przyznaje Rafał Kurtyka. - Postawił nas przed faktem dokonanym. Tymczasem wielu nowych mieszkańców gminy - między innymi ja - było przekonanych o likwidacji lotniska wojskowego i wybudowało się tutaj, by odpocząć od zgiełku miasta.

Samorządowcy twierdzą, że chętnie rozwieją wszystkie wątpliwości mieszkańców. Na razie czekają jednak na decyzję, czy lotnisko cywilne na pewno tutaj powstanie. Ich zdaniem, referendum to zwykła... gra polityczna. Opozycja już rozpoczęła kampanię - mówią urzędnicy z Kosakowa.

Czy informacja o planowanym referendum zmartwiła przedstawicieli Urzędu Miasta Gdyni?

- Wcale nas to nie martwi - przyznaje Joanna Grajter , rzecznik prasowy Urzędu Miasta Gdyni. - Myślę, że referendum jest wkalkulowane w całą procedurę powstawania lotniska. Tego należało się spodziewać, bo ludzie mogą mieć różne poglądy.

Jakie więc będą losy ewentualnego referendum w Kosakowie? Pismo, które wpłynęło do urzędu ma jedynie charakter informacyjny. By można było rozważyć zorganizowanie referendum, inicjatorzy muszą zebrać ok. 700 głosów poparcia. Dopiero wtedy radni zastanowią się, czy wniosek jest zasadny. Na podjęcie stosownej uchwały mają 30 dni.

To oczywiście nie wszystko. By referendum było ważne - musi wziąć w nim udział 30 proc. mieszkańców uprawnionych do głosowania. Jak wiadomo z innych wyborów, nie jest to łatwy do osiągnięcia wynik. Jedno jest pewne. Referendum kosztuje, a za jego zorganizowanie zapłacą wszyscy mieszkańcy gminy Kosakowo.

Źródło: http://www.trojmiasto.pl/

drukuj stronę   2008-10-29