GEODEZJA Strona główna

GEODEZJA

Strona główna » Aktualności » Eksperci dają zgodę na przekop Mierzei
Szukaj nieruchomości

Rodzaj nieruchomości:

Miejscowość:

Cena max (zł):

 

Pow. min (m2):

 

Pow. max (m2):

 

ID:

 

Szukany wyraz :

 

Szukaj projektu

biuro projektowe:

typ zabudowy:

Cena max (zł):

 

Pow. min (m2):

 

Pow. max (m2):

 

ID:

 

Szukany wyraz :

 

Kontakt:


Usługi geodezyjne

SKALAR

Waldemar Wrześniewski

ul. Długa 30D9
84-240 Reda
­

skalar@post.pl

tel.: 602 475 855

NIP: PL 841-121-57-69
REGON: 771277167

Eksperci dają zgodę na przekop Mierzei

Kanał przez Mierzeję Wiślaną nie będzie miał negatywnego wpływu na środowisko i będzie opłacalny dla całego regionu - wynika ze studium wykonalności kanału. Oficjalnie zostanie to ogłoszone za kilka tygodni.

Studium wykonalności to dokument, który miał odpowiedzieć na wątpliwości związane z przekopem Mierzei Wiślanej - głównie, czy inwestycja nie będzie zagrożeniem dla środowiska i czy będzie opłacalna ekonomicznie. Studium przygotowywano od sierpnia ub. roku. Milion złotych na jego sporządzenie przekazał Urzędowi Morskiemu w Gdyni ustępujący rząd PiS.

Jednym z głównych elementów studium jest analiza wpływu inwestycji na środowisko. Jak się dowiedzieliśmy, jest ona jednoznaczna: kanał i jego budowa nie będą negatywnie wpływać na przyrodę.

- Przebadaliśmy dwadzieścia różnych rodzajów oddziaływań na środowisko i wszędzie wyszło nam, że będą one marginalne - mówi Zbigniew Bąkowski, autor analizy, były dyrektor WIOŚ w Gdańsku.

Zdaniem autorów kanał nie spowoduje zagrożenia dla ptaków, gdyż w planowanej lokalizacji przekopu we wsi Skowronki nie znaleziono ich siedlisk.

Zdaniem autorów niewielki wpływ na przyrodę Mierzei będzie miała też wycinka lasu na trasie kanału. - Trzeba będzie wyciąć około szesnastu hektarów lasu, a to zaledwie niewielki procent na pasie Mierzei - mówi Bąkowski. - Poza tym rosnące tam drzewa nie są szczególnie cenne przyrodniczo.

Według studium kanał nie spowoduje też nadmiernego zasolenia Zalewu Wiślanego, o co obawiali się ekolodzy. Już wcześniejsze badania przeprowadzone przez Instytut Morski w Gdańsku wykazały, że nawet przy całkowitym, całorocznym otwarciu śluzy kanału, wzrost zasolenia wody w zachodniej części Zalewu wyniesie zaledwie ok. 1 procent. - To wzrost bez znaczenia, a przecież kanał nie będzie bez przerwy otwarty, będzie miał śluzy - dodaje Bąkowski.

Studium rozwiewa także obawy ekologów, jeśli chodzi o zniszczenie plaż. - Owszem, kanał zmieni linię brzegową, ale także w bardzo małym zakresie, szacujemy, że małe zmiany mogą wystąpić na odcinku jednego kilometra w bezpośredniej bliskości kanału - stwierdza Bąkowski.

- Mimo że analiza ekologiczna jest pozytywna, na jej podstawie rząd jeszcze nie może podjąć ostatecznej decyzji o przekopie - zaznacza Anna Stelmaszyk-Świerczyńska, dyrektor ds. technicznych Urzędu Morskiego w Gdyni, nadzorująca prace nad studium. - Dlatego niebawem zlecimy sporządzenie bardziej szczegółowego raportu środowiskowego.

Dotychczasowy brak zgody na budowę kanału przez Mierzeję, wynikał także z obaw o ekonomiczną opłacalność tej inwestycji. - Nasze studium wykazuje ekonomiczny sens budowy kanału - podkreśla Anna Stelmaszyk-Świerczyńska. - Eksperci zbadali, że kanał przyczyni się do gospodarczego rozwoju regionu, a poniesione nakłady zwrócą się w ciągu dwudziestu lat.

Ostateczna decyzja polityczna o budowie kanału zapadnie pewnie za rok. Wtedy prace mogłyby rozpocząć się w 2010, a skończyć w 2013 r. Kanał w Skowronkach, ma mieć ok. 1200 m długości, 40 m szerokości i 5 m głębokości. Szacunkowy koszt to 350 mln zł. Kanał ma uniezależnić żeglugę po Zalewie Wiślanym od Rosji i otworzyć na morze wybudowany kosztem 30 mln zł port w Elblągu.

Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto

drukuj stronę   2008-04-07