Czeka nas spadek cen mieszkań
Kryzys na rynku nieruchomości jest już mocno odczuwalny. Dzięki niemu będziemy mogli kupić mieszkania nawet o 20 - 30 proc. w ciągu pół roku
- Od lipca do grudnia 2008 roku średnia cena ofertowa mieszkań w ośmiu największych aglomeracjach w kraju zmniejszyła się o 12,3 proc. Tylko w grudniu ceny nowych mieszkań spadły przeciętnie o 5,3 proc. - twierdzi w "Rzeczpospolitej" Robert Chojnacki, prezes zarządu redNet Consulting.
Do tego należy doliczyć rabaty udzielane obecnie przez deweloperów, średnio 8 - 9 procent (badania metodą wywiadów telefonicznych), a także 3-procentowy upust przy podpisywaniu umowy.
- Zatem realna cena mieszkania na rynku pierwotnym spadła średnio o ponad 23 proc. w porównaniu z lipcem 2008 r. - zapewnia w dzienniku Robert Chojnacki. Dużo taniej, bo aż za 31 proc. mniej niż w czerwcu 2008 r., można kupić np. 77-metrowe mieszkanie na warszawskiej Białołęce.
Deweloperzy już odczuli na własnej skórze, że kryzys na rynku jest głęboki. W czwartym kwartale 2008 r. sprzedali bowiem na największym rynku warszawskim zaledwie 700 mieszkań. Dla porównania w całym 2007 r. sprzedali ich aż 16 tys.
- Już październik i listopad były dla deweloperów dramatyczne pod względem sprzedaży, stąd większa skłonność do upustów w grudniu - tłumaczy na łamach "Rzeczpospolitej" Jarosław Szanajca, prezes Domu Development. Zdaniem Józefa Wojciechowskiego z J.W. Construction obniżki mieszkań są, ale nie aż tak wysokie i sięgają raczej 12 - 15 proc.
Czy ceny na rynku pierwotnym będą jeszcze spadać? - Poważne firmy deweloperskie mają marże w wysokości 15 - 25 proc. Wiele oferuje więc rabaty na granicy możliwości. Nie spodziewałbym się zatem większych spadków cen - uważa Wojciech Okoński, prezes firmy Robyg.
Źródło: http://tabelaofert.pl/
drukuj stronę 2009-01-13