Czasem lepiej nie pytać fiskusa
Rozstrzygnięto kwestię korzystania z ulgi meldunkowej. Izba
Skarbowa w Szczecinie i WSA w Warszawie uznały, że o uldze przy sprzedaży
nieruchomości decyduje moment zameldowania, a nie nabycia nieruchomości. Do tej
pory Ministerstwo Finansów uzależniało prawo do ulgi od momentu nabycia. Kto
może ujednolicić tę kwestię?
- To dotkliwy problem. Przypadek ulgi meldunkowej to nie jedyny
przykład rozbieżności interpretacyjnych. Mieliśmy wiele urzędów, które w
podobnych sprawach orzekały różnie. Rolę ujednolicającą miał spełniać minister
finansów. Minister był informowany o rozbieżnościach i proszony o ujednolicenie
stanowiska. Ta rola i nadzór pozostaje nadal w gestii MF. Oczywiście mam
świadomość, że to może być zawodny sposób i nie zawsze ministerstwo uważa, że rozbieżność
jest na tyle uzasadniona, aby zajmować stanowisko. Są jednak sprawy tak dużej
wagi społecznej, że posłowie decydują się na złożenie interpelacji poselskiej,
w której sygnalizują wątpliwości. W odpowiedzi na interpelację jakaś
interpretacja ministra się pojawia. Ona może być ujednolicającym elementem.
■ Właśnie w kwestii ulgi meldunkowej stanowisko MF pochodzi z
odpowiedzi na interpelację. Jest ono niekorzystne dla podatników. Czy jest
szansa, aby minister zmienił wypowiedź?
- Obawiam się, że w takiej sytuacji minister finansów nam nie
pomoże.
■ Co zatem mają robić podatnicy, którzy np. od urodzenia są
zameldowani w mieszkaniu, ale dopiero staną się właścicielami nieruchomości, a
następnie będą chcieli ją sprzedać, korzystając z ulgi? Wystąpić o interpretację?
- Zawsze powstaje wątpliwość, czy opłaca się pytać fiskusa.
Czasem pytanie jest zadawane nie dlatego, że podatnik czegoś nie wie, ale
dlatego, że chce zabezpieczyć swoje interesy. Jeśli prawdopodobieństwo
otrzymania pozytywnej interpretacji jest nieduże, to lepiej jest przyjąć tę
interpretację, którą uważamy za uzasadnioną - i nie pytać. Gdyby w przyszłości
zastosowana wykładnia została zakwestionowana przez urząd, wówczas należy
odwoływać się do swojej argumentacji i korzystnych, już wydanych,
rozstrzygnięć. Jeżeli otrzymamy negatywną interpretację, będzie to oznaczać, że
ktoś w naszej sprawie już zajął stanowisko. Mimo że nie jest ono dla podatnika
wiążące, może determinować podejście do zagadnienia.
Źródło: http://www.gazetaprawna.pl/
drukuj stronę 2007-11-23