GEODEZJA Strona główna

GEODEZJA

Strona główna » Aktualności » Klient dobrze chroniony
Szukaj nieruchomości

Rodzaj nieruchomości:

Miejscowość:

Cena max (zł):

 

Pow. min (m2):

 

Pow. max (m2):

 

ID:

 

Szukany wyraz :

 

Szukaj projektu

biuro projektowe:

typ zabudowy:

Cena max (zł):

 

Pow. min (m2):

 

Pow. max (m2):

 

ID:

 

Szukany wyraz :

 

Kontakt:


Usługi geodezyjne

SKALAR

Waldemar Wrześniewski

ul. Długa 30D9
84-240 Reda
­

skalar@post.pl

tel.: 602 475 855

NIP: PL 841-121-57-69
REGON: 771277167

Klient dobrze chroniony

Rachunki powiernicze to najlepsze zabezpieczenie, Gdy deweloper upadnie. Przeciwna dotąd temu rozwiązaniu branża sama zaczyna myśleć o jego upowszechnieniu.

 

– Jakaś forma uregulowania jest potrzebna rynkowi – przyznaje Jarosław Szanajca, prezes Dom Development oraz prezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich. O rachunkach powierniczych mówi się w branży coraz częściej. Na ich wprowadzenie naciskają banki. Nie tylko z powodów zdobycia wielu nowych kredytobiorców, ale także wizerunkowych. Wszak byłyby gwarantami bezpieczeństwa pieniędzy klientów.

 

Tam, gdzie stosowane są rachunki powiernicze, klient wpłaca pieniądze na mieszkanie do banku, a nie bezpośrednio deweloperowi. Bank kontroluje postępy prac i wypłaca pieniądze w miarę realizowania kolejnych etapów inwestycji lub dopiero po jej zakończeniu. W krańcowych sytuacjach, gdy deweloper upada, bank może przejąć inwestycję i dokończyć ją. Kilka lat temu takie rachunki zastosowano w nielicznych stołecznych inwestycjach i to zadziałało.

 

Wprowadzenie takich zabezpieczeń jest potrzebne, bo na rynku ceny nowych mieszkań wyraźnie się uspokoiły. W wielu miejscach idą nawet w dół. A to oznacza kłopoty nieprofesjonalnych deweloperów. – Inwestorzy sami nie wiedzą, jak bardzo i w jakim tempie ceny mieszkań będą spadały. Tymczasem wielu deweloperów wzięło pieniądze i źle skalkulowało koszty. Nie wszyscy z nich wiedzą, jak dzisiaj, przy korekcie cen, wybrnąć z sytuacji – wyjaśnia prof. Marek Bryx, kierownik Katedry Inwestycji i Nieruchomości SGH. Dodaje, że to może się skończyć w najbliższym czasie upadłościami deweloperów.

 

Na razie fali bankructw nie ma, ale to głównie zasługa galopujących cen w 2006 roku. Nawet źle skalkulowane inwestycje siębroniły, bo każdy sprzedany metr dawał spory bonus. Teraz deweloperzy nie mają już tego komfortu. A doświadczenie sprzed lat pokazuje, że w momencie upadku dewelopera roszczenia klientów są zaspokajane na ostatnim miejscu. Pieniądze na wymarzony mieszkanie znikają.

 

– Były prace nad ustawą wprowadzającą rachunki powiernicze, ale pomysł nie przeszedł. Głównie ze względu na obawy przed podniesieniem cen mieszkań. Zresztą nie z powodu realnego wzrostu kosztów inwestycji. Podejrzewano raczej, że deweloperzy wykorzystają nowe przepisy jako pretekst do podwyżek – mówi Paweł Majtkowski z Expandera. Deweloperzy w 2003 roku twierdzili, że cena mieszkania może wzrosnąć nawet o 10 proc. – My obliczaliśmy, że będzie to najwyżej 2 proc. Od tego czasu przeciętny koszt budowy mieszkania wzrósł o ponad 100 proc., a bezpieczeństwo klienta wcale – mówi prof. Bryx.

 

Źródło: Rzeczpospolita

drukuj stronę   2007-11-20